Archiwum shoutboksa
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.
konto usuniete
18 grudnia 2010 14:31
Eh, Pieka - Wszyscy jesteśmy poetami 
Pieka
18 grudnia 2010 14:20
Ja tez nie wiem, jak to jest wiersz pisac
konto usuniete
18 grudnia 2010 14:19
Pieka 1:0 
konto usuniete
18 grudnia 2010 14:15
Po pijaku ciężko iść do WC a co dopiero wiersz napisać.. Choć nie wiem, nie pije
piterus
18 grudnia 2010 14:14
@foxi89 Dobrze, że melancholika, a nie alkoholika
konto usuniete
18 grudnia 2010 13:48
piterus- Wyczuwam dusze melancholika Wiesz my tu nastrój "święteczny" mamy
Wiesz my tu nastrój "święteczny" mamy
piterus
18 grudnia 2010 13:41
U mnie gorsze samopoczucie przynajmniej objawiało się pisaniem wierszy, a tu widzę, że całkiem zrywa śmigło
krystian1988
18 grudnia 2010 13:35
Bryy to ja też się lepiej nie udzielam
hoopak
18 grudnia 2010 13:30
Chyba lepiej, żebym to przemilczał Trzeba się powoli do marketu zwijać, na całe 5 godzin...
Trzeba się powoli do marketu zwijać, na całe 5 godzin...
konto usuniete
18 grudnia 2010 13:27
hoopak-zależy kto co lubi
hoopak
18 grudnia 2010 13:26
Wiesz Pieka, nie wiem co gorsze - lizać coś np. komputer czy lizać kogoś
konto usuniete
18 grudnia 2010 13:24
Eh, wszytko ta młodzież by chciała wiedzieć.. A co można lizać? ;>
Pieka
18 grudnia 2010 13:24
No co? Przeciez sam napisales "co", a nie kogo, wiec chyba wszystko w normie, nie?
hoopak
18 grudnia 2010 13:23
Co lizałeś?! 
Wchodzę od SAMEGO RANA na Support, a tu takie rzeczy...
Wchodzę od SAMEGO RANA na Support, a tu takie rzeczy...
Pieka
18 grudnia 2010 13:21
Ostatnio lizalem... Mialem skrobac?
jantom
18 grudnia 2010 13:20
Żebyś potem monitora nie musiał skrobać 
konto usuniete
18 grudnia 2010 13:20
O to Pieka zdolny jesteś..
Pieka
18 grudnia 2010 13:14
I teraz mi to piszesz? No nic, bede najwyzej pisal jezykiem
No nic, bede najwyzej pisal jezykiem
jantom
18 grudnia 2010 13:12
Jak podkręcasz procka to ciekły azot masz podawać bezpośrednio na rdzeń procesora, nie obudowę komputera.
Pieka
18 grudnia 2010 13:07
Ta, balkonie... W domu zimno jak diabli